Tradycyjne Tahinopites

Tahinopites (gr. Ταχινόπιτες) to placki z dodatkiem Tahini, cukru i sezamu, wypiekane na wsi Archangelos, na wyspie Rodos. Poniższy przepis to autentyczny, tradycyjny przepis na te placki, który dostałam od moich drogich sąsiadek. Jest to tradycyjne danie wielkopostne, które przygotowuje się w pierwszy dzień Wielkiego Postu, ale także przez pozostały czas postnego okresu.

tahinopites Archangelou

Nie zawiera on ani jajek, ani oliwy. Jedynym tłuszczem jest olej sezamowy, czyli Tahini. Dodatek cukru nadaje nie tylko słodyczy, ale w połączeniu z olejem sezamowym, nadaje plackom posmaku chałwy. W tradycyjnym przepisie używa się zaczynu chlebowego, jak zamieniłam go na drożdże. To nie jedyna zmiana, wymuszona upływem czasu. Dawniej piekło się te placki na blasze, na piecu.
Dzisiaj na nieprzywierającej patelni, bez dodatku tłuszczu, a aromat roznosi się po całym domu.
Placki są specyficzne, nie mają ładnego wyglądu, jednak są bardzo smaczne, zwłaszcza polane miodem. Moje dzieci, te młodsze, jak i starsze je uwielbiają. Mam nadzieję, że i wam przypadną do gustu.


Składniki:
  • 500 g mąki twardej (pszennej chlebowej)
  • 500 g mąki miękkiej pszennej (np. tortowa)
  • 8 g suszonych drożdży (1 saszetka)
  • 500 ml ciepłej wody
  • 200 g Tahini
  • 100 g cukru
  • 100 g sezamu
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • ½ łyżeczki startej gałki muszkatołowej
  • ½ łyżeczki mielonych goździków
  • Miód do polania

Drożdże rozpuszczamy w 300 ml ciepłej wody i odstawiamy na chwilę. W dużej misce mieszamy ze sobą oba rodzaje mąki. Dodajemy przyprawy, przygotowany rozczyn drożdżowy oraz resztę ciepłej wody, mieszając wszystko do połączenia. Wyrabiamy chwilę, do momentu uzyskania miękkiego, elastycznego ciasta. Wówczas przykrywamy je ściereczką i odstawiamy na 2 godziny, by podrosło.




Następnie dzielimy ciasto na kilka części w zależności od tego, ile chcemy otrzymać placków. U mnie było ich osiem, z czego uzyskałam placki o średnicy 24 centymetrów każdy. Każdy kawałek ciasta rozwałkowujemy cienko, a po wierzchu smarujemy Tahini, posypujemy cukrem i sezamem. Ilość tych dodatków jest dowolna, w zależności od naszych osobistych preferencji. Po posmarowaniu zwijamy w rulon, a następnie w ślimaka i delikatnie rozgniatamy ręką, a później rozwałkowujemy. Nie należy przejmować się, że nadzienie pod wpływem nacisku trochę „wychodzi”.








Rozgrzewamy patelnię i kładziemy na nim placek. Smażymy bez tłuszczu, na średnim ogniu, przez około 3-4 minuty z każdej strony. 



Gorące placki możemy dodatkowo posmarować miodem. Najlepiej smakują na ciepło, ale je się je również na zimno.



Kali oreksi!