Filety z dorsza zapiekane z pomidorami

Dorsz to ryba często obecna w greckim menu. Zarówno jako cała ryba, jak i też filety. Podaje się ją smażoną np., w cieście lub pieczoną z warzywami, pomidorami lub samą w soku z cytrynowym. Klasyczną często przygotowywaną jest właśnie ryba w pomidorach.

Filety z dorsza zapiekane z pomidorami

Dawniej przygotowywana była ona w piecach chlebowych i wsuwana do takiego pieca na cały dzień, a kiedy rodzina zbierała się wieczorem w domu, posiłek był gotowy. Współcześnie ryby
przygotowuje się w większości przypadków w zwykłych piekarnikach gazowych lub elektrycznych, a czas przygotowania posiłku zamyka się w 30 minutach.

Dorsz z pieczonymi pomidorami (gr. μπακαλιάρος με ψητές ντομάτες) to taka nowoczesna odmiana ryby z piekarnika. Podobna nieco do klasycznego dorsza z piekarnika (gr. μπακαλιάρος πλακί στο φούρνο) różni się jednak rodzajem użytych składników. W klasycznym przepisie oprócz dużej ilości pomidorów obecna jest cebula, a często i ziemniaki, co czyni danie bardziej sycącym.

Poniższa propozycja to raczej przekąska lub letni obiad, gdy nie chce się jeść, a rybie towarzyszy zwykle kawałek bułki. Całego smaku tej prostej potrawie dodają zioła i przyprawy oraz małe pomidorki koktajlowe, które je ożywiają. Opcjonalnie można dodać kapary lub oliwki, dla wyglądu i dla smaku.


Składniki dla 2 osób:
  • 4 filety z dorsza bez skóry
  • 2 łyżeczki oregano
  • 1 łyżeczka tymianku
  • ½ łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka papryki
  • 2-3 ząbki czosnku
  • ¼ łyżeczki czarnego pieprzu
  • 15 pomidorków cherry
  • Zielenina do posypania gotowej potrawy
  • Oliwa
  • Pół cytryny

Filety myjemy, suszymy i nacieramy przyprawami z obu stron. Następnie naczynie do zapiekania smarujemy oliwą i układamy na nim filety rybne. Na wierzch wrzucamy pomidorki koktajlowe oraz plasterki czosnku. Całość skrapiamy oliwą i wstawiamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika. Zapiekamy przez 15 – 20 minut w zależności od grubości filetów.
Podajemy z pieczywem lub jak u mnie z kaszą bulgur. Rybę przed podaniem skrapiamy cytryną i posypujemy zieleniną, najlepiej świeżymi ziołami. U mnie był to koperek.





Kali oreksi!