Mizithropitakia, tradycyjny, słodki przysmak z Krety

Mizithropitakia (gr. Μυζηθροπιτάκια) to małe serowe pierożki nadziewane serem Mizithra i polewane miodek oraz posypane cynamonem. To wyjątkowy tradycyjny przysmak, który spróbować możecie na Krecie od jej zachodniego krańca, po wschód i z północy na południe.

Mizithropitakia

Do wykonania Tradycyjnych Mizithropitakia potrzebny jest ser Mizithra, z którą w Grecji nie ma problemu, by ją zakupić. Natomiast w Polsce można je kupić w jednym ze sklepików z greckim asortymentem, ewentualnie zastąpić łatwiej dostępną ricottą. Ostatecznie można użyć twarożku, najlepiej domowego.

Wracając do tradycyjnego przepisu na Mizithropitakia, to przygotowuje się je z ciasta przygotowywanego w domu, do którego dodaje się kreteńskiego alkoholu, Tsikoudia (gr. τσικουδιά) zwanego też Raki (gr. ρακή). Ja z racji tego, że nie posiadałam Raki, dodałam Tsipouro (gr. Τσίπουρο). Jednak nie martw się, gdy nie masz tych alkoholi, bo dodać możesz nawet polskiej wódki lub w ostateczności białego octu. Dodanie alkoholu do ciasta ma za zadanie zmniejszyć ilość wchłoniętego w ciasto tłuszczu.

Kolejnym składnikiem ciasta na Mizithropitakia jest oliwa, która tradycyjnie dodawana jest w ilości 1 (słowie: jednej) szklanki na kilogram mąki. Wówczas ciasto staje się chrupiące. Jeśli chcesz, aby ciasto było bardziej miękkie, zmniejsz oliwę do połowy szklanki, albo jeszcze mniej. Ja dodałam jedynie 3 łyżki oliwy. Oliwa jest także jedynym słusznym tłuszczem do smażenia.

W tym momencie dochodzimy do farszu. Już wiemy, że stanowi go ser Mizithra i w wielu przypadkach jest on bez dodatków. Niekiedy ser aromatyzowany jest cynamonem, niekiedy mastyksem lub skórką cytrynową. Ilość cukru w nadzieniu jest dowolna. Można nie dodawać go wcale lub dodać według własnego uznania.

Mizithropitakia są bardzo kaloryczne, ale równocześnie bardzo smaczne. Jeżeli przekonałam cię do niego, to spróbuj wykonać w domu, albo przynajmniej spróbować zjeść podczas wakacji na Krecie.


Składniki na 20 Mizithropitakia:
  • 500 g sera Mizithra
  • 3 łyżki cukru
  • ½ łyżeczka cynamonu (opcjonalnie)
  • 1 żółtko (opcjonalnie)
  • 500 g mąki
  • 250 g ciepłej wody
  • 3 łyżki Tsipouro
  • 1 łyżeczka soli
  • 3 łyżki oliwy
  • Cynamon do posypania
  • Miód do polania
  • Oliwa do smażenia 


Zaczynamy od przygotowania ciasta. W tym celu mieszamy ze sobą mokre składniki, czyli oliwę, wodę, alkohol, po czym dodajemy sól i mąkę. Zagniatamy miękkie ciasto, które odstawiamy pod przykryciem na pół godziny.




W tym czasie przygotowujemy nadzienie. Ser Mizithra rozgniatamy widelcem, aby uzyskać kremową konsystencję i dodajemy cukier oraz cynamon.



Ciasto dzielimy na kilka części, a każdą cienko rozwałkowujemy. Na cieście układamy łyżką serowe nadzienie w odstępach i przykrywamy kawałkiem ciasta. Wycinamy szklanką (u mnie pucharek do lodów) półkoliste placki, których brzegi możemy przycisnąć dodatkowo widelcem. Układamy je w odstępach od siebie, aby się nie posklejały.






Na patelnię wlewamy oliwę, tak z 1 centymetr grubości i rozgrzewamy ją. Na oliwie układamy pierożki i smażymy je z obu stron na rumiano. Usmażone wykładamy na papier, by osączyć z nadmiaru tłuszczu.




Podajemy polane petimezi lub miodem albo cukrem i cynamonem. Ja posypałam je cynamonem i polałam miodem. Niebo w gębie, o czym świadczy fakt, że znikły, zanim zdążyły ostygnąć. A można je podawać także w temperaturze pokojowej.


Kali oreksi!